wtorek, 3 lutego 2015

Rozdział 5

"sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 5

Nie wiem ile czasu siedziałam na kanapie wpatrując się w niewidzialny punkt na ścianie mojego salonu. Chciałam się skupić, pomyśleć o obecnej sytuacji, ale za dużo było we mnie emocji. Z letargu wyrwał mnie dopiero dźwięk esemesa:
- To była wspaniała noc, chyba trudno będzie mi zasnąć. Mam nadzieję, że Cię nie przebudziłem. Słodkich snów, Niall xxx.
Uśmiechnęłam się do telefonu, zastanawiając się, co i czy w ogóle mu odpisać. Nie mam po co ukrywać tego, że mi się podoba, zresztą udawanie nigdy nie było moją mocną stroną, lepszym wyjściem zawsze było spontaniczne zachowanie. Czułam, że ja też nie jestem mu obojętna. Czy między nami zaiskrzyło? Zabawne, ale wydawało mi się, że tak. Ponownie spojrzałam na telefon i wybrałam opcję "odpowiedz":
- A ja mam nadzieję, że jednak uda Ci się zasnąć. Masz szczęście, że jeszcze nie śpię, nie chciał byś poznać moich humorów ;) Śpij dobrze xxx.
Dziewczyno, przestań się tak szczerzyć do tej komórki, nie wyglądasz przyzwoicie.- pomyślałam a po chwili zapisałam w telefonie numer Nialla, położyłam się na kanapie, nie miałam ochoty przenosić się do sypialni. Zasnęłam.
Perspektywa Nialla:
Skoro miałem już jej numer dlaczego miałem nie napisać. Nawet jeżeli byłyby jakieś przeciwwskazania i tak bym się nie powstrzymał. Oszalałem na punkcie tej dziewczyny, mimo, że znamy się dopiero od dwóch dni. W zasadzie to prawie od trzech, a prawie zawsze stanowi różnicę. Odpisała, to dobry znak. Albo nie chce, żeby było mi głupio, że wysyłam sms i nie dostaje odpowiedzi, albo po prostu chciała odpisać. Stanowczo wolę druga opcję. Napisałem kolejnego sms:
- Chciałbym je poznać, nawet bardzo:) Tak bardzo, że jestem gotów wiele w tej sprawie zrobić... Teraz już śpij, dobranoc xxxxx.
Nie dostałem odpowiedzi, nawet jej nie oczekiwałem, pewnie zasnęła. Mi się to raczej tak szybko nie uda. Oszalałem.




A jednak dodaję notkę już dzisiaj...przepraszam, że taka króciutka- może zaostrzy apetyt na następne :)


xxx"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz